O mnie
161
page-template-default,page,page-id-161,qode-social-login-1.1.3,stockholm-core-1.2.1,select-child-theme-ver-1.1,select-theme-ver-5.2.1,ajax_fade,page_not_loaded,wpb-js-composer js-comp-ver-6.1,vc_responsive

Małe conieco

Aga lub Ostra lub Agowca to ja. Pisze sobie, coś tam piekę, czy fotkę cyknę. Maciek lub Maciejka (jak wolę mówić), to mój chłopak (określenie rodem ze złotych myśli – no ale tak przecież jest). On za to czyta, zjada i ogląda.
Często z Maciejką kręcimy się po życiu, przywiało nas nad fiord i tak sobie tu mieszkamy. Mamy przy domu kurczaki, co wyglądają jak orły, na łące owce tyłem i przodem, i całkiem spoko życie. Robimy foty i video jak przystało na naszą profesję, ale też malujemy domy, jak przystało na naszą polakowość.
Mieszkamy w Norddal, z dala od miast, za to blisko lasu, wielkich skał, lawin, fiordu, morświnów, nawet echa tsunami.
I tak sobie tutaj coś napisze od czasu do czasu, żałując, że nie mam kolorowych pisaków.
A co to wszystko ma do chleba, ciast i przepisów?
No właśnie bo je lubię, to piekę i piszę, i jem, i się dzielę. Bo jak się pisze albo czyta, to często można zgłodnieć.
P.S. Malować domy można na dwa sposoby – my kładziemy farbę, a nie trupy jak w “Irlandczyku”. Zawsze lepiej wyjaśnić, bo kto wie jakich kryminalistów przyciągnie Owca Tyłem.