Brodzenie w majowym śniegu
Spodenki termiczne, to jakiś poroniony pomysł był, albo je zdejmę, albo nogi ugotują mi się jak ziemniaczki na parze.
Spodenki termiczne, to jakiś poroniony pomysł był, albo je zdejmę, albo nogi ugotują mi się jak ziemniaczki na parze.
Dziś jest jakiś nostalgiczny dzień. I tak myślę, że przydałoby się coś miłego. Bo to już 4 miesiące jak mieszkamy 0 m. n.p.m
Jeszcze w Polsce, mieliśmy się do całej wyprawy przygotować. Tak jak to robi każdy rozsądny człowiek. W naszych głowach kłębiły się plany, a ołówki łamały się na tysiącach list.
Ponieważ to część II, a w pierwszej napięcie narastało z każdą linijką, to wypada zacząć od “Zaraz odpłynie nam prom!”
Nasza podróż do Norwegii. Czyli 3 tysiące km w 30 godzin, torebka kłopotów i oliwki obieżyświaty.